top of page

Myśli młodego patrioty

Kto kogo  powinien uczyć patriotyzmu?

W dniach od 5 do 9 listopada w ramach projektu pod tytułem „Szkoła patriotyzmu”, organizowanego przez klasy 2b

i 2c gimnazjum, przedstawiciele obu klas rozdawali na terenie gminy „listy od Polski”. Celem akcji było zachęcenie mieszkańców do wywieszenia flagi na święto 11 Listopada. Część rozmawiających z nami osób z przyjemnością zgodziło się uczcić święto. Niestety nie brakowało także ludzi, którym słowo „patriotyzm” jest obce. Niektórzy zbywali nas machnięciem ręki, inni po prostu odmawiali przyjęcia listu. Najczęstszą wymówką przechodniów, był brak flagi. To przykre, że znaczna grupa mieszkańców nie ma w posiadaniu symbolu narodowego. Podsumowując przedsięwzięcie, wygląda na to, że w wielu przypadkach to właśnie my powinniśmy uczyć dorosłych miłości do ojczyzny, a nie odwrotnie. Nasze działanie zwróciło dosyć dużą uwagę, mamy nadzieję, że 3 maja biało czerwone flagi ozdobią więcej domów, niż podczas Święta Niepodległości. Nie bójmy się patriotyzmu! 

                                                                                                                                                                        Julia Smoleń kl 2B

Patriotyzm w uczniowskiej grafice

Prace autorstwa Szymona Rejowskiego

z klasy 2B

Stan wojenny w ZSO Wydminy

 

W ramach projektu organizowanego przez klasy 2B i 2C pod tytułem „Szkoła patriotyzmu”, w dniach 10-11 grudnia odbył się happening mający na celu przybliżenie uczniom gimnazjum i liceum ZSO w Wydminach realiów w stanie wojennym.

 

   Chętnych do wzięcia udziału w obchodach 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce nie brakowało. Wielu uczniów, nawet tych uczęszczających

 do szkoły podstawowej, z przyjemnością przyłączyło się do akcji.

 

Pamiętamy!

   Dzień przed zaplanowanym wydarzeniem (10 listopada)  uczniowie klas biorących udział w projekcie, z pomocą wychowawców, przygotowali prezentację multimedialną przeznaczoną dla uczniów gimnazjum i LO. Pokazywała ona, w dużym skrócie, jak wyglądało życie Polaków w tamtych czasach.

Widoczne gołym okiem...

   Od razu po przyjściu do szkoły można było zauważyć znaczną różnicę. Zamiast gazetek, korytarze zdobiły plakaty z hasłami patriotycznymi np. „Orła wrona nie pokona” czy „Nie ma wolności bez Solidarności”. Oprócz tego, na głównym holu wisiały obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego.

Osławione kartki

   Klimat stanu militarnego można było odczuć również w sklepiku szkolnym. Tego dnia z półek zniknęły produkty, a ich miejsce zastąpiły, łatwo dostępne kiedyś, butelki octu. Ponadto, zakupu można było dokonać jedynie „na kartki”, które zainteresowani uczniowie odbierali w punktach reglamentacyjnych na holu głównym.

Milicjanci wśród nas...

Tego dnia niewątpliwą sensacją stały się patrole „uzbrojonych  zomowców”patrolujących szkolne korytarze. Starsi uczniowie, ubrani w wojskowe mundury, mieli prawo wylegitymować poszczególnych uczniów. Brak dokumentu potwierdzającego tożsamość, był karany wpisaniem na przeznaczoną do tego celu listę.

Era przepustek

   Teren szkoły można było opuścić jedynie, posiadając przepustkę. Wydawały ją specjalnie do tego celu ustawione „punkty wydawania przepustek” znajdujące się na korytarzu. Służby patrolujące szkołę były upoważnione do powstrzymania ucznia

nieposiadającego takiego zezwolenia przed wyjściem poza teren placówki.

 

Każdy może okazywać opór!

   Opornik, to niewielki element elektroniczny, który dzięki swojej nazwie zrobił w stanie wojennym oszałamiającą karierę, zdobił również odzież uczniów. Tak  jak 34 lata temu, symbolizował on opór wobec władz, tak teraz był znakiem upamiętniającym działaczy opozycji.

Podziemne ulotki

   W sekrecie przed pozostałymi uczniami i nauczycielami, nasi wychowawcy wyznaczyli grupę osób, których zadaniem było odwiedzenie przydzielonych klas podczas trwania lekcji i wrzucenie ulotek informujących o minucie ciszy upamiętniającej rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Kilkoro zamaskowanych uczestników projektu doskonale spisało się, rozrzucając w klasach tzw. „bibułę”.

Udało się!

   Tak, jak zaplanowaliśmy, nasze działanie spotkało się z ogólnym zadowoleniem. Miałam okazję porozmawiać z uczennicą klasy 1. gimnazjum, która w bardzo pozytywny sposób komentowała naszą akcję. Również młodszym uczniom spodobał się happening. Wiele pochwał uzyskał w szczególności wystrój szkoły i akcja rozdawania ulotek. Jak się okazało, zdecydowanej większości uczniów spodobał się pomysł obchodów 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

 Podsumowując...

   Wszyscy dowiedzieliśmy się wiele ciekawych rzeczy na temat stanu wojennego i życia ludzi w tamtych czasach. Usłyszeliśmy też o wielu tragicznych przypadkach, kiedy działacze opozycji przypłacili chęć odzyskania wolnej ojczyzny śmiercią. Mam nadzieję, że dzięki tej wiedzy więcej osób wykaże się miłością do swojej ojczyzny.

Julia Smoleń

bottom of page